Masa perłowa, taśma cyrkoniowa, koraliki fire polish i toho, szklane fasetowane oponki.
Dziękuję Wam moi drodzy za miłe komentarze i za odwiedziny, jest mi niezmiernie miło, że moja biżuteria tak bardzo Wam się podoba. Dajecie mi powera do dalszej twórczości!
Na przekór tej okropnej pogodzie za oknem.. duuużo słońca! :)
Bardzo pozytywna. Na taką szarówkę za oknem w sam raz. Zapraszam do mnie po wyróżnienie http://blyskolga.blogspot.com/2013/11/libster-blog.html a przy okazji do udziału w rozdaniu :)
OdpowiedzUsuńŚliczna :) Ja ogólnie nigdy nie lubiłam żółtego ale ostatnio pomału przełamuję się do czerwieni, pomarańczy i żółci :) Widzę tez taśmę z cyrkoniami , fajnie wygląda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ojj teraz to faktycznie słońce by się przydało :) idealna na odstraszenie zimy :D
OdpowiedzUsuńNo rzadko się spotyka całe żółciutkie prace a szkoda, udowadniasz jak pięknie się mogą prezentować :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń